#filmpolski,#kinopolska,#dailymotion,#cinema,#lektorpolski,#adaptacja,#dużyekran,#ekranizacja,#kinematografia,#wideofilm,#obrazfilmowy,#taśma,#inscenizacjafilmowa,#twórczośćfilmowa,#ekranizacja,#wideofilmadaptacja,adaptacja filmowa,błona,błona fotograficzna,całun,cedziny,celuloid,część,duży ekran muza,ekranizacja,farfocle,filmik,filmowa ekranizacja,fusy,grynszpan,inscenizacja filmowa,kamień kotłowy,kinematografia,kino,klisza,kotłowiec,kożuch,kożuszek,męty,nagar,naleciałość,nalot,naskórek,negatyw,obraz,obraz filmowy,osad,osłona,osłonka,patyna,pleśń,płyta negatywna,pokład,pokrywa,powała,powłoka,produkcja,przemysł filmowy,przeróbka,przezrocze,przykrycie,realizacja,remake,skorupa,skórka,slajd,stężała warstwa,superprodukcja,sztuka filmowa,śniedź,taśma,technika i sztuka kręcenia filmów,twórczość filmowa,ustoiny,warstewka,warstwa,warstwa na powierzchni,wersjafilmowa,wideofilm,wizja własna,X muza,zmatowienie,
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00Muzyka
00:00:22Adios, kompanierus.
00:00:30Muzyka
00:01:00Muzyka
00:01:30Tylko spójrz na nas. Ogony podkulone, kieszeni i brzuchy puste. Nie mamy nawet zapałki, żeby rozpalić ogień. Wszystko przez twoje pomysły.
00:01:42Wielki Bucz Kasili z gangiem. A dziur w butach mamy tyle, że skóry nie starczy na obszycie guzika. Przestań gadać, bo sam będziesz pełen dziur.
00:01:55Następnym razem skopię ci tyłek, że aż cię przytka.
00:02:04Muzyka
00:02:05Muzyka
00:02:15Muzyka
00:02:25Muzyka
00:02:35Muzyka
00:02:37Konie muszą odpocząć.
00:03:00Wiem, Sam. Za kilka godzin przekroczymy granicę. O zachodzie słońca rozbijemy obóz. Jedzenia nam wystarczy. Nie będziemy rozpalać ognisk.
00:03:12Też martwię się o konie. Mogą jeszcze deptać nam po piętach.
00:03:16W drogę.
00:03:18Muzyka
00:03:28Butch
00:03:29Schowaj się. Mają jedzenie. Umieram z głodu. Chcesz nafaszerować się kulami?
00:03:37To gang Carsona.
00:03:40Gdybym miał naboje, byłoby po sprawie.
00:03:43Słyszeliście? Jest głodny. Dajcie mu siana.
00:03:45To wszystko przez Ciebie. Oni to wiedzą.
00:03:51Należysz jeszcze do gangu?
00:03:53Tak. Idziemy zjeść. Za mną.
00:04:08Tam rozbijemy obóz. Konie dalej już nie pojadą.
00:04:13Granica jest teraz za kanionem. Przekroczymy ją, jak odpoczniemy. Tędy.
00:04:18Szybko.
00:04:41Szybko.
00:04:42Cisza.
00:05:00Bądźcie cicho.
00:05:03Aż tutaj czuję zapach kawy.
00:05:05Jak ich załatwisz, Butch? Jest ich sześciu, tak?
00:05:16Umiem liczyć.
00:05:18Liczeniem ich nie zabijemy.
00:05:21Pod kapeluszem trzymam zapasy.
00:05:26Mamy pięć kul na sześciu chłopa.
00:05:30Pięcioma kulami musimy trafić sześć celów.
00:05:33Każdy bierze jednego.
00:05:38Nie zdąży Cię pożałować.
00:05:44Masz okazję coś zjeść.
00:05:47Ty musisz jednym trafić dwóch.
00:05:51Trzymaj kciuki.
00:05:53Strzelać na mój sygnał.
00:05:54Najwyższa pora wycofać się z tej zabawy.
00:06:00Za stary już jestem.
00:06:02Dobry pomysł, Carson.
00:06:05Mógłbyś kupić gdzieś sobie dom.
00:06:08Poczekam jeszcze ze dwie, trzy roboty.
00:06:11Znajdę kobietę.
00:06:12Ustatkuję się.
00:06:13Zaraz będziesz jadł żelaznogłowy jak kojot.
00:06:33Jak mnie nazwałeś?
00:06:36Przeszukać ich.
00:06:37Bierzemy wszystko.
00:06:40Broń, amunicję i konie.
00:06:42Byle szybko.
00:06:43Nie lubię cmentarzy.
00:06:47Zajmiemy się ciałami.
00:06:49Wy idźcie po konie.
00:06:50Żwawo.
00:06:53Trochę ciszej.
00:06:54Bo co?
00:06:56Bo obudzisz nieboszczyków.
00:06:58Jesteś szalony.
00:06:59A ty jesteś kojotem.
00:07:00Zajmiemy się.
00:07:30Chłopcze.
00:07:35Strzelec miał pecha.
00:07:37Gdyby kula weszła głębiej, byłbyś martwy.
00:07:41Napij się.
00:07:42Whisky to najlepsze lekarstwo.
00:07:53Dzięki.
00:07:54Już mi lepiej.
00:07:56O to chodzi.
00:07:58Tak długo nie miałem nic w ustach, że nie rozpoznaję już jedzenia.
00:08:08Sundance, daj sakwy.
00:08:10Podzielimy się łupem.
00:08:12Nie skończyłem jeść.
00:08:21Nie swojej doli, to wyjdź.
00:08:24Chwila, moment.
00:08:27Jem.
00:08:28Skupiam się na tym.
00:08:32Zapomniałeś, kto tu jest szefem.
00:08:34Ja.
00:08:37Ja.
00:08:37Nie każdy tak myśli.
00:09:05Chcesz zagrać o łup?
00:09:07Co?
00:09:09W pokera.
00:09:11Daj mi karty.
00:09:14Wolne go twoimi kartami?
00:09:20O nie.
00:09:22Moimi.
00:09:26W porządku.
00:09:30Ile jest do wygrania?
00:09:42Zwycięzca bierze wszystko.
00:09:44Wszystko co mamy?
00:09:45Zgadza się.
00:09:46I rewolwery.
00:09:51Dobrze.
00:09:56Dobrze.
00:10:06Gotów?
00:10:08Przełóż.
00:10:09Król.
00:10:10As.
00:10:11Ja rozdaję.
00:10:12Król.
00:10:13As.
00:10:14Ja rozdaję.
00:10:16Przełóż.
00:10:17Król.
00:10:18As.
00:10:19Ja rozdaję.
00:10:21Hmm.
00:10:23Hmm.
00:10:24Hmm.
00:10:37Hmm.
00:10:38KONIEC
00:11:08KONIEC
00:11:38KONIEC
00:11:46Zaczekaj. Nie urodziłem się graczem. Denerwuję się. Sundance, podaj mi cygaro.
00:12:00Możesz się jeszcze wycofać.
00:12:02Sam chciałeś grać.
00:12:08Czekam.
00:12:12Ostatnia karta decyduje.
00:12:28Dwie pary.
00:12:30As.
00:12:36Wygrałem. Idziemy.
00:12:48Byłem pewien, że wygram.
00:12:50Nie rozumiem.
00:12:52Czułem to.
00:13:02Donovan?
00:13:04On cię oszukał. Tu jest prawdziwy as.
00:13:08Co?
00:13:12Oszukał mnie piątym asem.
00:13:14Zabiję drania.
00:13:16Zabiję drania.
00:13:22Na co rąbiesz tyle drewna?
00:13:24Nadciąga zima.
00:13:26Nadciąga zima.
00:13:32Będziesz go potrzebował, żeby nie zmarznąć.
00:13:34Zabiję drania.
00:13:36Zabiję drania.
00:13:38Zabiję drania.
00:13:40Zabiję drania.
00:13:42Ż停 ma uwszą.
00:13:46Zabiję drania i dzcturek.
00:13:58Zabiję drania.
00:14:00Podresser.
00:14:02Zabiję drania.
00:14:04Tylko tak mogę Ci się za wszystko odwdzięczyć.
00:14:21Muszę już jechać.
00:14:27Dziękuję, że o nic nie pytałeś.
00:14:29Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
00:14:36Nigdy Ci tego nie zapomnę.
00:14:56Obiecałeś, że mi to podarujesz.
00:14:57Ale robię wieprzowinę z fasolą.
00:15:03Musisz być zmęczony tym rąbanem.
00:15:06Zjedz coś, zanim odjedziesz.
00:15:08Nie puszczę Cię głodnego.
00:15:10Kusisz mnie, ale pora ruszać.
00:15:17Mam sprawy do załatwienia.
00:15:20Żegnaj.
00:15:27To odpocznę.
00:15:28Mamy.
00:15:29Coś, poświęc z twór spomni.
00:15:31Mamy muzyka.
00:15:33Też są Letterna?
00:15:38Mamy miło.
00:15:39Muzyka.
00:15:41KONIEC
00:16:11KONIEC
00:16:41KONIEC
00:17:11KONIEC
00:17:13Panie i panowie, najwspanialszy, najzabawniejszy i najbardziej pouczający występ jaki widzieliście. Całkowicie za darmo.
00:17:22Cudowne nagrody i prezenty nigdy nie pokazywane w jednym miejscu. Mogą być wasze, jeśli weźmiecie udział w grze.
00:17:32Spróbuję.
00:17:34Jeden dolar.
00:17:35Kiedy się zaczyna?
00:17:37Kiedy pleban skończy kazanie.
00:17:38Zaklep mi miejsce.
00:17:43Za zaledwie dolara możecie wziąć udział w konkursie i wygrać kolta z kaburą i pasem.
00:17:49Nowiutkie siodło albo pięć galonów whisky.
00:17:56Jeden dolar wpisowego. Obejrzeć i sprawdzić nagrody można za darmo.
00:18:08Śpieszcie się. Zaczynamy tuż po mszy.
00:18:12Żony, przeprowadźcie mężów, matki.
00:18:15Wyślijcie synów.
00:18:18Wspaniałe nagrody do wygrania w rzucie podkową.
00:18:21Rzekł Jezus.
00:18:44Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców.
00:18:50Obdarli go z szat, zranili i zostawili na śmierć.
00:18:54Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan.
00:19:03Zobaczył go i minął.
00:19:05Tak samo Lewita, gdy przyszedł na to miejsce
00:19:33i zobaczył go, minął.
00:19:39Pewien zaś Samarytanin przechodził również obok niego.
00:19:43Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko.
00:19:47Podszedł do niego i opatrzył mu rany.
00:19:54Zalewając je oliwą i winem.
00:19:56Wsadził go na swoje bydle, zawiózł do gospody i pielęgnował.
00:20:08Wyjeżdżając następnego dnia,
00:20:14wyjął dwa denary i dał gospodarzowi.
00:20:17Thomas Hunter ma rację, robi się późno.
00:20:24Pokój z wami.
00:20:35Dziękuję.
00:20:36Czego chcesz?
00:21:01To wszystko dla ubogich?
00:21:06Siebie nazywasz ubogim?
00:21:11Masz dolara, zrób z niego pożytek.
00:21:14Bóg zapłaci.
00:21:14A gdybym zaproponował ci pracę, przyjąłbyś ją?
00:21:21Proszę powiedzieć więcej.
00:21:23Farafia jest pełna rabusiów.
00:21:32Najgorszy jest Macfarel.
00:21:35Dziękuję wielebnemu.
00:21:37Dobrze to wykorzystam.
00:21:53Co za rzut.
00:22:16Nie najgorzej.
00:22:18Ksiądz wygrywa siodło.
00:22:46Świetnie.
00:22:47Przyda mi się.
00:22:48Stare jest do niczego.
00:22:50A teraz główna nagroda.
00:22:53Wspaniały Colt.
00:22:57Do dzieła.
00:23:00Muszę wygrać ten rewolter.
00:23:02Może wtedy miastu ubędzie morderców.
00:23:07Stop.
00:23:09Chcę zagrać.
00:23:18To ksiądz dał mi tego dolara.
00:23:27Nie zrobiłem tego, wiedząc na co go wydasz.
00:23:31Przecież potrzebuję broni.
00:23:33Ksiądz pierwszy.
00:23:40Ksiądz pierwszy.
00:23:41Ksiądz pierwszy.
00:23:41LOTS
00:23:46Panu nob practicali.
00:23:47SkupIE
00:23:48Super.
00:23:48ed
00:23:50katsel
00:23:50pod
00:23:55未،
00:23:55i
00:23:58!
00:23:58Zobaczmy, mój młody przyjemny, że...
00:24:02...i odwiedziłem się, że...
00:24:04...i odwiedziłem się.
00:24:06...i odwiedziłem się.
00:24:08Opatrzność nie zawsze jest po stronie aniołów, ale nie mogę narzekać.
00:24:38Jest twój.
00:25:08Ręce przy sobie.
00:25:22I tak mnie nie stać.
00:25:23Nie jest na sprzedaż.
00:25:24Pięćdziesiąt.
00:25:41Odpadam.
00:25:42Sprawdzam.
00:25:44Odpadam.
00:25:46Ful.
00:25:48Trzy damy.
00:25:49Potrzebujesz asów, żeby wygrać.
00:25:54Wam, karciarzom, zawsze mało.
00:26:11Polej piwo.
00:26:14Proszę.
00:26:14Pr hepsi.
00:26:35Pr bakalım.
00:26:40Przepraszam.
00:26:40Aaaa!
00:27:10KONIEC!
00:27:40Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie.
00:28:10Wszyscy ludzie są braćmi. Miłujmy się.
00:28:15Tak mówi pismo. Miłość. Rozumiecie?
00:28:20Niektórzy nigdy się nie nauczą.
00:28:40Niedziela to Dzień Pański.
00:28:48Miłujcie się, by zjednać sobie Boga.
00:29:05Potężny, lewy, prosty kolego.
00:29:07Twój też, bracie.
00:29:10Napijemy się piwa?
00:29:12Z chęcią.
00:29:14Jak ci na imię?
00:29:16Moje imię to moja sprawa.
00:29:19Chcesz się ze mną zaprzyjaźnić, to nie bądź ciekawski.
00:29:22Bez urazy.
00:29:24Po prostu nie lubię pytań.
00:29:28Cenię sobie dyskrecję.
00:29:31Mogę mieć dla ciebie pracę.
00:29:33Jaką?
00:29:36Zarobkową.
00:29:37Co ty na to?
00:29:43Wyjaśnij.
00:29:47Wrócę za dwie godziny.
00:29:49Zaczekaj, jeśli cię to interesuje.
00:29:54Niedziela to Dzień Pański.
00:29:56Mam dość tych durniów.
00:30:05Czekałam na prawdziwego mężczyznę.
00:30:08Nadajesz się na mojego nowego chłopaka.
00:30:12Jak ci na imię?
00:30:13Macho.
00:30:23Więc mówisz, że
00:30:24Buckowi można ufać?
00:30:29Możesz na niego liczyć.
00:30:32Przepnę mu o tobie dobre słówko.
00:30:35Jest jak dziecko.
00:30:36Dla niego liczy się siła.
00:30:38Przyjmij jego ofertę.
00:30:39Dobrze.
00:31:01Proszę.
00:31:04Mam ochotę.
00:31:06Jestem zmęczona później.
00:31:08Mam tylko pół godziny.
00:31:10Przykro mi, Buck. To niewłaściwy moment.
00:31:21Taki kobieciarz jak ty powinien wiedzieć, że my też musimy być w nastroju.
00:31:28Jeśli odejdę z inną, nie będziesz zachwycona.
00:31:32To prawda.
00:31:33Wydrapałabyś mi oczy. Jesteś zazdrosna.
00:31:36Nie jestem.
00:31:36Ile ty masz lat?
00:31:43Dziewczyny z dołu tylko czekają, aż się od ciebie uwolnię.
00:31:55To będzie dziecinnie proste.
00:31:58Zgarniesz konia i siodło, amunicję i trochę gotówki.
00:32:10Nie, Buck.
00:32:13Nie będę pracował za konia, siodło, amunicję i jakieś drobne.
00:32:17Podzielimy się porówno.
00:32:34Jestem hojny.
00:32:35Zazwyczaj zgarniam łup sam.
00:32:46Twardy z ciebie negocjator.
00:32:48Podziwiam cię.
00:32:49Więc pół na pół.
00:32:54Zazwyczaj.
00:32:55Do...
00:32:56Zazwyczaj.
00:32:56Muzyka
00:33:26Muzyka
00:33:55Kancelaria jest tu.
00:34:01Miej oczy otwarte.
00:34:06Muzyka
00:34:07To stary znajomy.
00:34:21Będzie stał na czatach.
00:34:22Wszystko będzie dobrze.
00:34:23Muzyka
00:34:24Ten po lewej to Stark.
00:34:34Drugi to jego sekretarz.
00:34:36Czeka nas sporo pracy, Willie.
00:34:52Wdowa po Mansfieldzie będzie o dziewiątej.
00:34:54Przygotuj dokumenty.
00:34:55A, jest.
00:34:56Oczywiście.
00:35:03Do dzieła.
00:35:06Muzyka
00:35:07Dzień dobry.
00:35:29Dzień dobry, czym mogę służyć?
00:35:30Potrzebuję dowód sprzedaży na bryczkę.
00:35:33Zaraz się tym zajmę.
00:35:34Dziękuję.
00:35:39Dzień dobry, czym mogę służyć?
00:35:42Kupuję gospodarstwo.
00:35:44Potrzebuję aktu własności.
00:35:46Mamy wzór.
00:35:47Proszę za mną.
00:35:48Proszę za mną.
00:36:17Dwulicowy łotr.
00:36:35Zapłaci mi za to.
00:36:36Pożałujesz tego.
00:36:57Dzień dobry.
00:37:27Dzień dobry.
00:37:57Dzień dobry.
00:38:27Dlaczego chcieli mnie zabić?
00:38:32Streszczaj się, albo odstrzelę ci łeb.
00:38:37Nie ufam nikomu.
00:38:39Działam sam.
00:38:40I z tobą.
00:38:46Myliłem się.
00:38:50Przyjaciele?
00:38:57Jeśli Buck nie wróci w ciągu trzech dni,
00:39:03sami go tu sprowadzicie.
00:39:07Przywiązanego do ogona szalonego konia.
00:39:12Który z was to zrobi?
00:39:16Colbert?
00:39:18A jeśli go nie znajdę?
00:39:21Buck robi wszystko, co mu każesz.
00:39:23Czemu chcesz się go pozbyć?
00:39:27Dla jego doli.
00:39:29Buck jest bystry.
00:39:30Ciężko będzie go zabić.
00:39:35Po prostu to zaplanujcie.
00:39:38Niczego nie będzie podejrzewał.
00:39:40Oczekajcie, aż odwróci się do was plecami.
00:39:44Tak zabija się kogoś, kogo się obawiasz.
00:39:57Puste.
00:40:07Przynieść kolejny dzbanek.
00:40:13Buck, na zewnątrz jest ktoś z bronią.
00:40:18Celuje do ciebie.
00:40:20Patrz na mnie.
00:40:21Kiedy się ruszczę, padnij pod stół.
00:40:24No proszę.
00:40:51Kto to?
00:40:52Colbert.
00:40:56Znałeś go?
00:40:57D fora ciebie.
00:41:16Z extreme.
00:41:18Z s进em
00:41:21Roz monter.
00:41:22Z s tsch.
00:41:24KONIEC
00:41:54Pani pies już wyzdrowiał, Pani Jones. Do widzenia.
00:42:03Jutro trzeba wstać o świcie. Mamy sporo pracy.
00:42:08Podaj mi formaldehyd.
00:42:10Co takiego?
00:42:11Formaldehyd. Zobaczmy.
00:42:14O siódmej krowa Pani Benson, o ósmej koń George'a.
00:42:19Formaldehyd.
00:42:20O dziewiątej pies Pani Parsons.
00:42:23Prosiłem o formaldehyd.
00:42:26O dziewiątej pies, ta praca weterynarza to na poważnie?
00:42:32Zacznij w siebie wierzyć, Butch.
00:42:35Tu w Bird City jestem doktorem Dickinson.
00:42:39Najlepszym weterynarzem na zachód od Mississippi.
00:42:53Muzyka
00:42:57Muzyka
00:43:01Muzyka
00:43:03To proste, pokażę Ci.
00:43:26Nie mam zamiaru być przybranym ojcem dla świnek i kurek.
00:43:30Na pięciu lekarstwach można zbić fortunę.
00:43:35Nie trzeba nic wiedzieć.
00:43:37Żelaznogłowy rośnie w siłę, a Ty zastanawiasz się nad zatwardzeniem krowy?
00:43:41Mam tego dość.
00:43:44Kiedyś potrafiłeś wyciągnąć asa z rękawa, gdy patrzyli Ci na ręce.
00:43:49Dzieci nada.
00:43:50Tylko nie mój kapelusz.
00:43:53Rób co chcesz.
00:43:55Jestem wart królewskiego pokera.
00:43:57Wiesz, jakiego imienia używa żelaznogłowy?
00:43:59Znowu Donovan?
00:44:01Na cześć wszystkich rabusiów bankowych?
00:44:03On się wzbogaca, a Ty leczysz szczeniaki.
00:44:06To nie dla mnie. Odchodzę.
00:44:13Butch Cassidy.
00:44:19Błazenada się skończyła.
00:44:23Wyglądam jak błazen?
00:44:24Za Twoją głowę wyznaczyli niezłą sumkę.
00:44:35Gdybym był Butchem Cassidy, siedziałbyś podziurawiony kulami.
00:44:40Masz wybór.
00:44:42Chodź ze mną albo giń.
00:44:44Stara sztuczka.
00:44:56Daję Ci minutę na namysł.
00:45:00Jestem niegroźnym weterynarzem.
00:45:02Każda kobieta w mieście Ci to powie.
00:45:04Znam te sztuczki.
00:45:09Tak łatwo mnie nie nabierzesz.
00:45:12Twoje życie wisi na włosku.
00:45:15Złóż mi przyzwoitą ofertę.
00:45:17Inaczej ten włosek.
00:45:18Ciekawe ilu jeszcze łowców nagród Cię szuka.
00:45:23Któryś w końcu Cię dorwie.
00:45:25Może masz rację.
00:45:31To załatwi sprawę.
00:45:35Co jest w tej butelce?
00:45:37Formaldehyd.
00:45:40Urlop.
00:45:41Urlop.
00:45:41Urlop.
00:45:48Każda moja fucha jest warta ponad 50 tysięcy dolarów.
00:45:57Czego Pan sobie życzy?
00:46:22Sprowadź Lukasa.
00:46:24Chcę go widzieć.
00:46:24Oczywiście.
00:46:27Dlaczego Colbert chciał się Ciebie pozbyć?
00:46:47Niedobrze, jeśli to żelaznogłowy wysłał po Ciebie ludzi.
00:46:54Coś mi tu śmierdzi.
00:46:57Wierz mi.
00:47:05Żelaznogłowy jest gorszy od robaka.
00:47:09Nie wiesz gdzie przód, a gdzie tył.
00:47:11Będziesz mógł na dobre zmyć z siebie kurz i stać się kimś.
00:47:22Tak jak ja.
00:47:27Trzeba go jedynie zaskoczyć.
00:47:29Tylko ostrożnie.
00:47:31Colbert to ciężki przypadek.
00:47:32Wysłałem go, żeby zabił Baka o Saliwana.
00:47:45Teraz ty to zrobisz.
00:47:50Bez sztuczek.
00:47:51Wszystkim się podzielimy.
00:47:55Mamy jeszcze parę fuch do wykonania.
00:48:00Następny na liście jest nasz stary przyjaciel, Buczka Siddy.
00:48:07Nie zapomniałem draniowi tej partii pokera.
00:48:10Będziesz milionerem, Lukas.
00:48:19Otworzysz swój własny saloon z najpiękniejszymi dziewczynami, tak jak zawsze chciałeś.
00:48:24Ale najpiękniejszą ze wszystkich wybiorę ja.
00:48:36Ostrożnie.
00:48:37Żadnych pomyłek.
00:48:40I pamiętaj, strzelaj w plecy.
00:48:46Inaczej Colbert dostanie cię pierwszy.
00:48:51Dobra, szefie.
00:48:54Tu mieszka Żelaznogłowy, odkąd zmienił imię.
00:49:01Wszędzie są strażnicy.
00:49:04Podejdźmy bliżej.
00:49:06Wszystkim nie damy rady.
00:49:07Spróbujmy z drugiej strony.
00:49:24Ej, ty.
00:49:30Na razie.
00:49:41Dzień dobry.
00:49:42Skrzynka tabaki i trzydzieści bel wełny.
00:49:52Dwadzieścia cztery beczki whisky.
00:49:56Wejść.
00:49:58Zapisałeś?
00:49:59Whisky przez H.
00:50:07Kogo my tu mamy?
00:50:10Gdzieś ty się podziewał.
00:50:12Nie słyszałeś?
00:50:14Wpadłem w tarapaty.
00:50:15Jest Żelaznogłowy?
00:50:19Niech Lokaj mnie zapowie.
00:50:23Żelaznogłowy jest zajęty rachunkami.
00:50:26W to nie wątpię.
00:50:27Idziemy.
00:50:57To ty.
00:51:20Dzień dobry, Buck.
00:51:27Dzień dobry.
00:51:57Co się dzieje?
00:52:13Wróciłeś.
00:52:27Martwiliśmy się.
00:52:30Bardzo.
00:52:32Wysłałem po ciebie Colberta.
00:52:35Rozmawiał z tobą?
00:52:38On chyba już nie wróci.
00:52:47Lukas pojechał cię szukać.
00:52:50Wróciłem i kogoś ci przyprowadziłem.
00:52:55Może się przydać.
00:52:57Jest rozgarnięty, choć czasem narwany.
00:53:00Jak to?
00:53:02Dwulicowość doprowadza go do białej gorączki.
00:53:04Jest w stanie kogoś zabić.
00:53:11Jak ci na imię?
00:53:15Maczo.
00:53:16Maczo kto?
00:53:17Maczo nikt.
00:53:19Nada się.
00:53:23Udało się ze wszystkim?
00:53:27To było łatwiejsze niż kupienie lizaka.
00:53:30Za lizaka trzeba zapłacić,
00:53:32a tamci dwaj zostawili otwarty sejf.
00:53:34Czy to nie piękne?
00:53:50Co to ma być?
00:53:59Pozdrowienia od Bucza Cassidy'ego?
00:54:02Niezłe.
00:54:08Przechytrzył cię.
00:54:10Zastrzelę drania.
00:54:11Co cię powstrzymuje?
00:54:16Nic.
00:54:28Trochę zarobiliśmy.
00:54:29Przyda nam się zmiana miejsca.
00:54:36Pójdziemy za tobą wszędzie, Bucz,
00:54:38ale tym razem to niebezpieczne.
00:54:40Żelaznogłowy to spec od zasadzek.
00:54:43O tym, jak wykiwałeś go z notariuszem,
00:54:45będzie chciał cię dorwać za wszelką cenę.
00:54:48Racja, ale...
00:54:49Znam go.
00:54:51Lubi atakować od tyłu,
00:54:52szczególnie tych,
00:54:53których uważa za silniejszych.
00:54:54Zaufajcie mi.
00:54:59Zostańcie ze mną ciut dłużej,
00:55:01a będziemy bogaci.
00:55:10Co wy na to?
00:55:12Wchodzimy w to.
00:55:13Ja i mój brat.
00:55:21Masz trafić w dziesiątkę.
00:55:24Jeszcze nie spudułowałem.
00:55:27Inaczej zrobi z ciebie sito.
00:55:30Nie ma znaczenia, kto go zabije.
00:55:36Buck zostanie z tobą.
00:55:38Macie się nie wtrącać.
00:55:40Za kogo ty się masz?
00:55:42Ja tu wydaję rozkazy.
00:55:47Rób, co ci karze.
00:55:48Bystry jesteś, skoro ludzie się ciebie słuchają.
00:55:57Obmyślasz tylko plan.
00:55:59Brudną robotę wykonują inni.
00:56:05Jeśli to dla ciebie takie ważne,
00:56:09dobrze to obmyśliłeś.
00:56:11Jutro chcę spotkać się z tobą
00:56:22i żelaznogłowym nad rzeką.
00:56:24Po co?
00:56:25Co zamierzasz?
00:56:30Wolę załatwić to sam.
00:56:32Napij się kawy.
00:56:33W kupie będziemy wyglądać podejrzanie.
00:56:42Nie ufam jego ludziom.
00:56:45Żelaznogłowy chce nas wykiwać.
00:56:48Jak tylko jego ludzie zasną, wyjadę.
00:56:52Miej oczy otwarte.
00:56:53Poradzę sobie.
00:57:00Mam nadzieję.
00:57:02Miej oczy.
00:57:32Wiem, co myślisz.
00:57:36Że to wstyd.
00:57:37Ale ja im nie ufam.
00:57:42Oni coś knują.
00:57:44A bracia McMurray?
00:57:47Będą mieli na nich oko.
00:57:50To też mnie martwi.
00:57:54Nie chcę nikomu płacić.
00:57:56Dopilnujesz, żeby nikt nie wrócił.
00:58:04Wszystko idzie zgodnie z planem, ale rozdzielmy się.
00:58:20Wytrzej tędy.
00:58:22Ty zostań ze mną.
00:58:23Let's go.
00:58:26KONIEC
00:58:56KONIEC
00:59:26KONIEC
00:59:56KONIEC
00:59:58KONIEC
01:00:00KONIEC
01:00:02KONIEC
01:00:04KONIEC
01:00:06KONIEC
01:00:08KONIEC
01:00:10KONIEC
01:00:12KONIEC
01:00:14KONIEC
01:00:16KONIEC
01:00:18KONIEC
01:00:20KONIEC
01:00:22KONIEC
01:00:24KONIEC
01:00:25Pokażę mu raz, a dobrze, kto tu rządzi.
01:00:55Dureń, z parą siódemek powinieneś spasować.
01:01:00Ruszajmy się.
01:01:02Żelaznogłowy obrabował bank w Mitchum.
01:01:05Co?
01:01:07Zgadza się.
01:01:09Zrobił to po swojemu.
01:01:11Po akcji zabił sześciu swoich ludzi i zgarnął łup.
01:01:15Lukasa, braci McMarich i paru innych.
01:01:19Wąchają kwiatki od spodu.
01:01:21Musimy wyjechać.
01:01:25Następne, co zrobi, to zacznie nas szukać.
01:01:28Będziemy przygotowani.
01:01:33Do dzieła.
01:01:55Przestań.
01:02:03Nie chciałeś dać mi nauczki?
01:02:06Już wystarczy.
01:02:10Też jesteś twardy.
01:02:13Nie ma potrzeby się złoślić.
01:02:17Sprawdzałem cię.
01:02:20Dokąd to?
01:02:46Pojedziemy tamtędy.
01:02:49Zaskoczymy Donowano.
01:02:51I jeszcze mu pokażemy.
01:02:53Bucz z gangiem będą musieli dojechać do tego miejsca.
01:03:09Stąd na południe do Meksyku prowadzą tylko dwie drogi.
01:03:14Resztą się nie przejmujmy.
01:03:17Buczka Siddy nie jest głupi.
01:03:20Wybierze któryś z tych dwóch szlaków.
01:03:22Masz rację, macho.
01:03:28Wyruszamy jutro o świcie.
01:03:30Z dwunastoma ludźmi.
01:03:33Ale nasza trójka warta jest dziesięciu.
01:03:39Nie zdążą się posikać.
01:03:41Z dwunastoma ludźmi.
01:03:45Z dwunastoma ludźmi.
01:03:48Buczka Siddy nie jest do tego.
01:03:50Z dwunastoma ludźmi.
01:03:52KONIEC!
01:04:22KONIEC!
01:04:52Co to za miejsce?
01:04:56To miasto duchów.
01:04:58I tutaj Donovan do nich dołączy.
01:05:04Do dzieła.
01:05:14Co za nora.
01:05:16Żelaznogłowy nie przyjedzie tu nawet przypadkiem.
01:05:20Mylisz się Sundance.
01:05:22Będzie chciał się na nas zaczaić.
01:05:24Ale nie wie, że już tu jesteśmy.
01:05:28A co z dziewczynami?
01:05:30Dotrzymuję obietnic Ben.
01:05:32Chcesz jakąś teraz?
01:05:34Tak. Blondynka?
01:05:36No raczej.
01:05:38Zaczekasz do jutra?
01:05:40Teraz jest lepiej. To zacznij z nią.
01:05:42Co? Dzięki.
01:05:44Prawdziwa lala.
01:05:50Plan jest taki.
01:05:54Główna ulica jest tu.
01:05:56Zwolnijcie.
01:05:58Dlaczego południe jest tam?
01:06:00Pojedziemy tędy.
01:06:02Ale...
01:06:04Nasz kolega zmienił zdanie.
01:06:06Zmienił zdanie.
01:06:12Zwolnijcie.
01:06:14Dlaczego południe jest tam?
01:06:16Pojedziemy tędy.
01:06:17Ale...
01:06:18Nasz kolega zmienił zdanie.
01:06:20Znanie...
01:06:50Zastanawiam się.
01:07:16W nocy podwoimy strażę.
01:07:20Jeśli żelaznogłowy się tu przedrze, nie odeprzemy go.
01:07:28Potrzebujemy wcześniejszego ostrzeżenia.
01:07:31Miejcie oczy i uszy szeroko otwarte.
01:07:35Zajmę się tym.
01:07:40Wy dwaj pilnujcie ulicy.
01:07:43Ty na dzwonnicę.
01:07:45Górne okno.
01:07:47Południowa droga.
01:07:50Wieża ciśnień.
01:07:52Idziemy, Ben.
01:07:57W końcu trafiłeś za kratki.
01:08:11A ja z tobą.
01:08:13To jest lojalność.
01:08:15Nie cierpię czekania.
01:08:17Może zrobi z ciebie głupca i w ogóle tu nie przyjedzie.
01:08:21To możliwe.
01:08:23Ty i te twoje szalone pomysły.
01:08:25Masz ogień?
01:08:27Hmm.
01:08:29Hmm.
01:08:30Hmm.
01:08:31Hmm.
01:08:32Hmm.
01:08:33Hmm.
01:08:34Hmm.
01:08:35Hmm.
01:08:37Hmm.
01:08:38Hmm.
01:08:39Hmm.
01:08:40Hmm.
01:08:41Hmm.
01:08:42Hmm.
01:08:43Hmm.
01:08:45Hmm.
01:08:46Hmm.
01:08:48Hmm.
01:08:49Hmm.
01:08:50Hmm.
01:08:51Hmm.
01:08:52Hmm.
01:08:53Hmm.
01:08:54Hmm.
01:08:55Hmm.
01:08:56Hmm.
01:08:57Hmm.
01:08:58Hmm.
01:08:59Hmm.
01:09:00Hmm.
01:09:01Hmm.
01:09:02Hmm.
01:09:03Hmm.
01:09:04Hmm.
01:09:05Hmm.
01:09:06Hmm.
01:09:07Hmm.
01:09:08Hmm.
01:09:09Hmm.
01:09:10Hmm.
01:09:11Hmm.
01:09:12Hmm.
01:09:13Hmm.
01:09:14Hmm.
01:09:15Hmm.
01:09:16Hmm.
01:09:17Hmm.
01:09:18Hmm.
01:09:19Dzień dobry.
01:09:49Przemyśl to.
01:09:54Możemy podzielić się zyskiem sami.
01:09:57To kupasz malu.
01:10:04Ukryjcie konie.
01:10:16Mój plan się powiedzie.
01:10:19Atakujemy jutro o świcie.
01:10:26Dzień dobry.
01:10:28Dzień dobry.
01:10:30Dzień dobry.
01:10:32Dzień dobry.
01:10:34Dzień dobry.
01:11:04Dzień dobry.
01:11:34Dzień dobry.
01:11:36Dzień dobry.
01:11:37Dzień dobry.
01:12:07Dzień dobry.
01:12:08Dzień dobry.
01:12:09Dzień dobry.
01:12:10Dzień dobry.
01:12:11Dzień dobry.
01:12:12Dzień dobry.
01:12:13Dzień dobry.
01:12:18Tam coś się rusza, Ben.
01:12:35Daleko?
01:12:36Z 500 yardów.
01:12:48Z 500 yardów.
01:13:18Co robimy?
01:13:22Utrzymajmy bitwę na otwartym polu.
01:13:25Ostrzeż ludzi.
01:13:27Żelaznogłowego zostawcie mnie.
01:13:30Nafaszeruję mu łeb ołowiem.
01:13:33A nie mówiłem?
01:13:37Prawda.
01:13:38Teraz mogę przyznać, że pewien nie byłem.
01:13:48Mamy chłopę staje się zespół.
01:13:51Mamy chłoprze.
01:13:53Po
01:13:54Prawda.
01:13:56Mamy chłopkę.
01:13:57Ostrzymaj świętego.
01:13:59Po
01:14:11Uwaga! To pułapka! Biegiem!
01:14:41Cholera!
01:15:11Trafiłeś? Ty miałeś! Spudłowałeś!
01:15:41Napijmy się! Gratulacje! Każdy sobie zasłuży!
01:16:11Pokazaliśmy mu. Teraz nic nam nie zrobi.
01:16:23Odpoczniemy tu dzień, potem jedziemy do Meksyku.
01:16:26Po drugiej stronie granicy będziemy bogatymi, szanowanymi farmerami.
01:16:30Do dna!
01:16:31Wszystko zgodnie z planem.
01:16:43Jakim planem?
01:16:45Moim.
01:16:46Teraz nie musimy się z nikim dzielić.
01:16:49To nie zależało od ciebie. Posłuchaj.
01:16:53Chodziło o pozbycie się twoich ludzi, żeby została nasza trójka.
01:16:58Nie zorientowałeś się?
01:17:01Teraz czas na najlepsze.
01:17:13Spałeś?
01:17:15Nie.
01:17:18Nie zależało mu nawet na pochowaniu swoich ludzi.
01:17:23Delikatniś.
01:17:26Trzeba ich pochować.
01:17:27Nie?
01:17:31Skoro tak mówisz...
01:17:34Co teraz?
01:17:39Przygotujemy mu niespodziankę.
01:17:43Jeśli to jakaś kolejna sztuczka, zawiśniesz na drzewie.
01:17:47Podziurawiony jak sito.
01:17:51Zapamiętaj to sobie.
01:17:52Wstawać wszyscy.
01:17:56Pobudka.
01:17:58Panie już czekają.
01:18:03Wszyscy do mnie.
01:18:06Pokażę wam szlak do granicy.
01:18:08Tu jest najlepsze miejsce.
01:18:25Pora też jest właściwa.
01:18:28Podaj mi płaszcz.
01:18:30To miasteczko jest kilka mil na północ od granicy.
01:18:33Zaczekamy tam na przewodnika.
01:18:36Być może kilka dni, ale za granicą nasze kłopoty się skończą.
01:18:45Trzymaj konie.
01:18:49Jesteśmy gotowi.
01:18:50Żelaznogłowy robi się zbyt niebezpieczny.
01:18:58Ben, Jimmy, Mike.
01:19:01Znajdźcie go i zabijcie.
01:19:04Sundance i ja przetrzemy szlak.
01:19:07Osłaniajcie nas.
01:19:10Butch Cassidy będzie oglądał przedstawienie z pierwszego rzędu.
01:19:14Bilety będą drogie.
01:19:20Będą kosztować go życie.
01:19:41Upewnijcie się, że skrzynie są mocno związane.
01:19:46Zanim wyjedziemy, wszystko sprawdźcie.
01:19:49Możesz na nas liczyć.
01:19:50Pieniądze jadą z pierwszymi jeźdźcami.
01:19:55Zgoda?
01:19:57Zacznijcie pakować.
01:20:02Róż konie.
01:20:03Zaczekaj w środku.
01:20:20Ty sprawdź zapasy.
01:20:22Co z łupem?
01:20:24Ktoś jedzie.
01:20:27Nie, to manekiny.
01:20:29Sprawdźcie je.
01:20:32Dynamit.
01:20:33Zdejmijcie to z koni.
01:20:34Kryć się.
01:20:35Głupiec z niego.
01:20:50Głupiec z niego.
01:21:04Nie popisał się.
01:21:07To robota tego nowego.
01:21:08Straciliśmy wszystko.
01:21:10Spokojnie.
01:21:11Ukryłem moją działkę.
01:21:12Zginął przez mój żart.
01:21:29Przepraszam.
01:21:30W drogę.
01:21:32W drogę.
01:21:32Zgadańik.
01:21:50Uw!
01:21:50No!
01:22:20Butch Cassidy tym razem zostawił nam wszystko.
01:22:26Skończyły mu się asy w rękawie.
01:22:30Tylko ja umiem grać w tę grę.
01:22:33Macho, rzuć broń.
01:22:36Lepiej zacznij się modlić.
01:22:42Rzuć ją!
01:22:46Wszedłeś mi w drogę, Black. Przykro mi.
01:22:50Gra skończona. Ty podła świnią. To on nią jest.
01:23:00Zabiję go. Ja to zrobię.
01:23:20Zabiję go.
01:23:50Zabiję go.
01:23:51Wszedłeś.
01:23:57Zabiję go.
01:24:00KONIEC!
01:24:30KONIEC!
01:25:00KONIEC!
01:25:30KONIEC!
01:25:33KONIEC!
01:25:44Uważaj!
01:25:46Noty!
01:25:47Chodz!
01:25:56Macho!
01:25:58Nie widzę.
01:26:00Buck, nie powinieneś.
01:26:30Spóźniliśmy się, ale zadanie wykonane, poruczniku Macho Callaghan.
01:26:51Tak, panie Pinkerton.
01:26:52Pewnie wielebny Cotton, wszystko już pan powiedział, ale...
01:26:57wciąż muszę dopaść Butcha.
01:27:00To jeszcze nie koniec.
01:27:30Muzyka
01:27:32Muzyka
01:27:34Muzyka
01:27:36Muzyka
01:27:38Muzyka
01:27:40Muzyka
01:27:42Muzyka
01:27:44Muzyka
01:27:46Muzyka
01:28:16Muzyka
01:28:46Muzyka